Geoblog.pl    dargur    Podróże    Kuba 2008    Uroki Havany
Zwiń mapę
2008
10
sty

Uroki Havany

 
Kuba
Kuba, Havana
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8699 km
 
Noclegi w Havanie zarezerwowała jeszcze w Polsce, przez net Dorotka. Były to pokoje dwuosobowe w dwóch sąsiadujących ze sobą starych kamienicach w centrum Hawany. Aktualnie obowiązujące przepisy pozwalają Kubańczykom wynajmować maksymalnie dwa dwuosobowe pokoje (po hiszpańsku casa particulares). Łatwo je z ulicy wypatrzeć, bo właściciele mają obowiązek wywiesić na drzwiach specjalny znaczek: na białym kwadracie niebieska, stylizowana parasolka.
Już o siódmej rano zaczynamy zwiedzać starą Hawanę. Wszystko przez zmianę strefy czasowej - wczesnym rankiem budzimy się i nie możemy już spać. Podziwiamy kolonialne budowle, piękne kiedyś, jednak teraz przeraźliwie zapuszczone. Część z nich jest już wyremontowana. Odzyskały swój dawny blask i zachwycają jak kiedyś na pewno cała Havana. Kapitol o wschodzie słońca robi wrażenie. O 9.00 śniadanie i dalej zwiedzanie. Na Calle Obispo w banku wymieniamy pieniądze. Na Kubie poza peso cubano (oficjalną walutą, za którą można praktycznie kupować wyłącznie na kartki) powszechnie stosowane jest w wolnym obrocie tzw. peso convertible (wymienialne). Jego wartość równa się dolarowi lub 25 peso cubano. Jednak nie opłaca się wymieniać dolarów gdyż za 100 dolarów dostaje się 80 peso convertible (20% to podatek nałożony wyłącznie na tą walutę). Euro, dolary kanadyjskie czy franki szwajcarskie wymienia się bez podatku. Uczulam na dokładne liczenie i sprawdzanie wymienionej przy okienku kasowym waluty, gdyż kasjerki w banku oszukują!!! np. pierwszym razem wśród otrzymanych peso convertible znalazło się kilka banknotów z walutą miejscową. A jej wartość jest 25 razy mniejsza! Natomiast drugim razem kasjerka się "pomyliła" i dała mi jedno peso za mało... Ale tym razem już się nie dałem.

Co chwilę zaglądamy do knajpek, z których dochodzą dźwięki muzyki, najczęściej granej na żywo. Odwiedzamy cmentarz im. Krzysztofa Kolumba, chyba najpiękniejszy w Ameryce Środkowej i Południowej, nadmorski bulwar Malecon, oraz masę innych, ciekawych miejsc.
Na ulicach stare samochody sprzed rewolucji, tworzą niepowtarzalny klimat. Większość ma wstawione silniki diesla z rosyjskich gazów, uazów itp. Kopcą i warczą niemiłosiernie, ale JADĄ i stanowią dumę właścicieli oraz często źródło pokaźnego dochodu. Są jedynymi pojazdami, którymi można handlować na wolnym rynku.
W miejscach szczególnie często odwiedzanych przez turystów prawdziwą uciążliwością są różnego rodzaju naciągacze. Trochę czasu trzeba, żeby nauczyć się asertywności.

Poszukujemy do wynajęcia dwóch samochodów. Próbujemy w różnych agencjach. I tu zaczyna się problem. Jest pełny sezon i wszystko pozajmowane. Ale na przy lekkim poparciu okrągłej sumki udaje nam się zarezerwować nowiutką, siedmioosobową Kię (biernik od rzeczownika osobowego Kia).
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (17)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
dargur
Dariusz Gurdak
zwiedził 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 36 wpisów36 8 komentarzy8 279 zdjęć279 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
08.01.2008 - 23.01.2008
 
 
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
11.11.2006 - 05.12.2006