Geoblog.pl    dargur    Podróże    Republika Południowej Afryki 2006    Zambia - Livingstone
Zwiń mapę
2006
14
lis

Zambia - Livingstone

 
Zambia
Zambia, Livingstone
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11237 km
 
Na lotnisku w Livingstone czeka na nas kierowca z zarezerwowanego hostelu. Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że jest to bardzo wyluzowana enklawa dla obieżyświatów ze wszystkich zakątków globu.
Po zakwaterowaniu spacer po mieście i obiad w lokalnej (jak na te warunki bardzo eleganckiej) knajpie.
Wieczór na materacach w patio kończy się późno w nocy, dlatego nazajutrz początek wyprawy na Zambezi zaczynam z ciężką głową.
Najpierw śniadanie, niezłe. Potem szkolenie, przydział sprzętu ochronnego i odjazd ciężarówką na miejsce startu, które okazuje się być u podnóża wodospadu Wiktorii.
Nieraz używałem kamizelki ratunkowej, ale tutaj po raz pierwszy spotkałem się z tym, że przewodnik dociąga mi tak mocno wszystkie paski, że trudno oddychać. Jeszcze nie dało to mi do myślenia...
Potem krótkie szkolenie praktyczne na tratwie, w oczekiwaniu, aż reszta załóg (sześć) zapakuje się na swoje pontony. Kręcąc się po stojącej wodzie, ćwicząc reagowanie na angielskie komendy (naprzód, lewa, prawa, wstecz, padnij...) podpływamy pod sterczącą z wody skałę. A na niej... kilkumetrowy krokodyl. Leżał bez ruchu i okropnie śmierdział. Pewnie nie żył. Ale... przecież nikt go tu nie przytargał. Musiał jakoś dopłynąć... A skoro on mógł, to...?
Ale nie było już czasu na myślenie. Reszta załóg też gotowa i ruszamy!!!
Reszta na zdjęciach.
Płynęliśmy sześć i pół godziny z przerwą na obiadek, po którym dalej płynęły już tylko cztery ekipy, i to też niekompletne.
Na koniec wielkie wrażenie na mnie zrobiła "kolejka linowa" na szynach, którą wjeżdżaliśmy na górną krawędź kanionu, 100 m w pionie. Że to jeszcze nie spadło??? Niestety nie mam zdjęć, bo... skończyła mi się bateria, a nie było zbyt wielu chętnych na zabranie aparatu do tratwy.

Następny dzień - wyprawa do wodospadu Wiktorii. Niestety mamy niską wodę, więc nie wygląda tak imponująco, jak Iguacu, ale też jest co podziwiać. Poza tym, od czego wyobraźnia?
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (23)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
dargur
Dariusz Gurdak
zwiedził 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 36 wpisów36 8 komentarzy8 279 zdjęć279 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
08.01.2008 - 23.01.2008
 
 
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
11.11.2006 - 05.12.2006