Geoblog.pl    dargur    Podróże    Kuba 2008    Krokodyle na półwyspie Zapata
Zwiń mapę
2008
15
sty

Krokodyle na półwyspie Zapata

 
Kuba
Kuba, Zatoka Świń
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9417 km
 
Po śniadaniu (bułki kupione nocą w piekarni) chwila na kąpiel w oceanie. Jako jedyny zdążyłem wskoczyć do morza, ale zanim ktokolwiek poszedł w moje ślady jakiś miejscowy wygonił mnie z wody, bo okolicę opanowały specyficzne, niebezpieczne meduzy z długimi, trującymi mackami - wojownik portugalski. Na szczęście nic mi nie zdążyły zrobić. A poparzenia spowodowane przez nie mogą być nawet śmiertelne.
Pakujemy się i ruszamy na wschód. Chcemy dotrzeć nad Zatokę Świń. Miejsce słynne z inwazji kontrrewolucjonistów z Florydy i próby obalenia Fidela w roku 1961. Do dziś pozostało tam sporo pamiątek: muzeum i obeliski upamiętniające wszystkich poległych.
Po drodze zajeżdżamy na farmę krokodyli. Trochę nas rozczarowuje. Zwierzęta w wielkich, wybetonowanych basenach, podzielone zgodnie z wiekiem. Od najmniejszych do zupełnie dorosłych. Wszystko to odbywa się pod hasłem ochrony endemicznego gatunku - krokodyla kubańskiego przed krzyżowaniem z innym gatunkiem: krokodylem amerykańskim. Za to na koniec zwiedzania zaglądamy do warsztatu i sklepu, gdzie można kupić przeróżne wyroby z krokodylej skóry, kłów czy pazurów. A jeszcze potem wizyta w restauracji i degustacja miejscowej specjalności. Zgadnijcie, co podają?
Potem pojechaliśmy nad Zatokę Świń. Noclegów szukaliśmy w dwóch miejscowościach: Playa Largo i Playa Giron. Bezskutecznie. Wszystko zajęte. Wynika to między innymi z tego, że kilka lat temu dwa wyjątkowo mocne huragany zniszczyły większość domów i jeszcze nie zdążyli odbudować. Między tymi miejscowościami wypatrzyliśmy motel dla Kubańczyków, aktualnie nieczynny. Po krótkich negocjacjach z ochroniarzem zaproponował noclegi, w dwóch domkach, ale dopiero po godzinie 18.00. Podejrzewałem, że wtedy szef wychodzi do domu. A kiedy jeszcze powiedział, że musimy się wynieść przed szóstą rano wszystko było jasne. Trochę mnie to wkurzyło, więc stargowałem cenę z 60 na 45 dolarów.
Warunki były bardzo skromne, ale kąpiel w Zatoce Świń o zachodzie słońca, widoki i wieczorna impreza na tarasie zrekompensowały te mniejsze wygody. Niestety okolica słynie ze specyficznych muszek - komarów (nazywają się chyba henhie), które zdrowo mnie pocięły.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
dargur
Dariusz Gurdak
zwiedził 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 36 wpisów36 8 komentarzy8 279 zdjęć279 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
08.01.2008 - 23.01.2008
 
 
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
11.11.2006 - 05.12.2006